Horoskop Śmierci

Wymyślamy dalsze losy bohaterów kultowego serialu pt. "Horoskop Śmierci"

Ogłoszenie

Witamy na forum, które jest poświęcone kryminałowi "Horoskop śmierci". Jeśli chcesz, napisz kolejną część opowiadania, obejrzyj zdjęcia w naszej Galerii, albo pomóż w tworzeniu nowego działu o aktorach. Zapraszamy do rejestracji i wspólnego redagowania. Viv'la Zodiaque!!!

#1 2008-03-10 16:37:02

Esther

Administrator

8011412
Zarejestrowany: 2008-02-24
Posty: 132
WWW

Część 5

Tak jak było zamówione, ja piszę 5 część. Jeśli ktoś chce napisać 6 to proszę szybko sobie zamawiać, bo być może za jakiś dzień będę miała pomysł na następną część :)) No to teraz obiecana część piąta. Acha na początku od razu przepraszam jeśli pojawią się jakieś błędy językowe lub coś w tym stylu, jest to l'impossible, aby nie było :)


Następnego dnia
Esther wstała bardzo wcześnie, usiadła w salonie na fotelu, patrzyła przez okno, a łzy same jej pojawiły się w oczach. Do salonu wszedł Antoine.
- Długo już tu siedzisz?
zapytał się jej, widząc, że wciąż nie może pogodzić się ze śmiercią przyjaciółki.
- Nie wie, nie mogłam już spać więc przyszłam tutaj.
odpowiedziała cichym głosem.
- Wiem, że to co się stało...
- Antoine, proszę, nie przypominaj mi tego, tak bardzo chciałabym o tym nie myśleć.
Podszedł do niej i usiadł obok. Esther przytuliła się do niego i zaczęła płakać. Nie wiedział jak ją pocieszyć, co powiedzieć. Wiedział tylko, że musi jej jakoś pomóc.
- Esther, za chwilę muszę iść, ale najpierw zawiozę ciebie i Quentina do Juliette dobrze?
- Dobrze, tylko czy nie mógłbyś zostać?
- Przyjadę jak najszybciej jak to będzie tylko możliwe.
Esther uspokoiła się i już nie płakała. W myślach jeszcze nie mogła się pogodzić z tym, ale już tego tak bardzo nie okazywała.
- Musimy już iść, pójdziesz po Quentina?
- Tak już idę.
Wstała uśmiechnęła się lekko do Antoine'a i poszła do pokoju Quentina.
- Quentin musimy dziś jechać do cioci Juliette nawet może na cały dzień.
- A nie możemy tutaj zostać?
- Raczej nie, choć bo się spóźnimy.
Wsiedli do samochodu i pojechali. Do domu Saint-André była dosyć długa droga. Gdy dojechali pod dom, Esther i Quentin wysiedli, Antoine szybko pojechał do pracy.
- Chyba jeszcze śpią.
Powiedział Quentin, który pierwszy pobiegł do drzwi.
- Poczekaj zaraz ktoś ci otworzy.
Esther miała racje, po chwili w drzwiach stanęła Juliette.
- Co wy tu robicie o tej porze? A gdzie Antoine?
- Antoine przywiózł nas tutaj i pojechał do pracy. A jesteśmy tu, żebyśmy sami w domu nie byli.
- No to niezłą niespodziankę nam zrobiliście. Wejdźcie do środka. Akurat za chwilę będzie śniadanie.
Quentin pierwszy wbiegł na górę, Esther z Juliette poszła do kuchni. Chwilę później w kuchni zjawił się Jerôme z Quentinem, który jak zwykle zwiedził cały dom.
- A gdzie Lea? Jak przyjechaliśmy do Francji, była na lotnisku.
- Lea jak na razie pojechała do Daguerre'ów, powinna dzisiaj przyjechać. A właśnie nie ma z wami Antoine'a.
- Nie pojechał do pracy, tylko nas tu przywiózł.
- A stało się coś? Czy tylko tak abyście sami nie siedzieli w domu?
- Lucinda nie żyje, Antoine boi się, że w domu będzie gorzej, tam nie ma z kim porozmawiać, tutaj będę mogła mniej o tym myśleć.
- A jeszcze nie tak dawno widziałem ją na mieście, kiedy to się stało?
- Antoine powiedział mi o tym wczoraj. Powiedziałabym ci wszystko, ale jeszcze nie pora, najpierw sama muszę się pogodzić z tą wiadomością.
- Wiem trudne to jest, dobrze to lepiej zamkniemy ten temat.
- Bardzo dobry pomysł Jerôme, bo w końcu chyba teraz powinno śniadanie.
Odpowiedziała Juliette.
- Quentin co chcecie? Bo już nie wiem co mam zrobić.
- Nie wiem. Muszę trochę pomyśleć.
- No to ty pomyśl, a ja w tym czasie przyszykuję jakiś deser.
- A mogę teraz wyjść na dwór?
- Idź tylko nie wychodź poza podwórko.
- Dobrze, nigdy przecież nie wychodzę.
- Jakoś raz ci się to udało, ale tym razem nie wychodź.
- Będę przed domem.
- I masz przyjść jak cię zawołam.
- Przyjdę.
Wyszedł i zamknął za sobą drzwi. Poszedł na część podwórka, gdzie był basen usiadł i patrzył się w wodę. Na chwilkę się odwrócił, gdy z powrotem się spojrzał, na taflę wody zobaczył coś, co go zdziwiło, pobiegł do domu, żeby powiedzieć o tym komuś z dorosłych.


No zakończyłam na pewnym momencie, a raczej urwałam na nawet chyba najciekawszym momencie (wiem, wiem jestem miła nie dałam się wam dowiedzieć reszty, ale dowiecie się tego w części 6) co oznacza, że być może i 6 część będzie należała do mnie? To się okaże już wkrótce. Miłego czytania, trochę długie, no ale myślę, ze nawet będzie ciekawe :) No to co niech ktoś się wypowie na temat części 5.


Moi vie et mon âme apartenire a Toi... Zodiaque

Offline

 

#2 2008-03-10 17:02:07

Shinri

Administrator

Zarejestrowany: 2008-03-04
Posty: 162
WWW

Re: Część 5

Superowe:) A co do Lei...pamiętasz, jak mówiłam, że za pierwszym razem usunęła się część 3 i dopiero za drugim się opublikowała? Pierwotnie była w niej romantyczna scena w ogrodzie Jerome-Lea, dopiero za drugim to, co jest w niej teraz. Czekamy na szósteczkę w Twoim wykonaniu, nasz Superhero!!! Pozwolę sobie zmienić napis w ogłoszeniu, bo część piąta, którą zamawiałaś, już jest...
PS: A od kiedy basen ma taflę wody?


Je suis mon propre maitre

Offline

 

#3 2008-03-10 18:03:55

Esther

Administrator

8011412
Zarejestrowany: 2008-02-24
Posty: 132
WWW

Re: Część 5

hehe wiem wiem co tam było. hehe mi się wydaje, ze ja jestem Esther, niom ale nie zapominająć o notce hehe:)) hehe supcio, zę zmieniłaś ogłoszenie jest superowe hehe miałam już tamto usunąć hehe i się doczekamy sie części 6, którą osobiście napiszę hehe <skromność>. A co do tafli to nie wiem od kiedy hehe (peut-etre od dzis) hehe a napisalam tak bo to mi tak pasowało :))


Moi vie et mon âme apartenire a Toi... Zodiaque

Offline

 

#4 2008-03-10 18:13:58

Shinri

Administrator

Zarejestrowany: 2008-03-04
Posty: 162
WWW

Re: Część 5

Nie jestem tego taka pewna czy Ty napiszesz i nie mowie tutaj o sobie...


Je suis mon propre maitre

Offline

 

#5 2008-03-10 18:16:05

Esther

Administrator

8011412
Zarejestrowany: 2008-02-24
Posty: 132
WWW

Re: Część 5

Ja też za bardzo nie, i wiem o kim mowa, niom, ale mogę dać się komuś wykazać, chociaż ja już mam pomysła chyba hehe kurcze jak by ktoś mi zepsuł y\to to bym się chyba mordnęła


Moi vie et mon âme apartenire a Toi... Zodiaque

Offline

 

#6 2008-03-10 18:30:35

Shinri

Administrator

Zarejestrowany: 2008-03-04
Posty: 162
WWW

Re: Część 5

hehe:)


Je suis mon propre maitre

Offline

 

#7 2008-03-10 19:06:33

Esther

Administrator

8011412
Zarejestrowany: 2008-02-24
Posty: 132
WWW

Re: Część 5

hehe :)) (ale i tak się nie mordnę, bo przecież to l'impossible hehe)


Moi vie et mon âme apartenire a Toi... Zodiaque

Offline

 

#8 2008-03-10 19:11:34

Shinri

Administrator

Zarejestrowany: 2008-03-04
Posty: 162
WWW

Re: Część 5

:)


Je suis mon propre maitre

Offline

 

#9 2008-03-10 19:15:07

Esther

Administrator

8011412
Zarejestrowany: 2008-02-24
Posty: 132
WWW

Re: Część 5

:))


Moi vie et mon âme apartenire a Toi... Zodiaque

Offline

 
Treści są wyłącznie naszą własnością. Prosimy więc o niekopiowanie ich w celach dalszej publikacji, lub rozsyłania. Jeśli chcesz komuś je już bardzo przesłać, prześlij link do forum :)

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
maltańczyk koreański